Roman Kostrzewski - Kijanka [Woda]Woda jak morze, woda jak staw. W kropli nasienie wezowy splaw. Dotykasz ovum, przenikasz go. Musisz byc pierwszy, reszta to blad. "Comein, comein" Miesza sie woda, miesza sie kod. Naprawde razem ona i on. I rosnie glowa i rosnie brzuch. Mala kijanka, nie swiety duch. "Comein, comein" Dzis poruszyles sie - twój pierwszy ruch. Dzis uslyszales krew, sercowy stuk. Za miekka sciana matczyna dlon. Pokaze palcem co, jak i skad? "Comein, comein" Na szybach srebro, zimowa gladz. Wnosza do domu twój prawdziwy swiat. Pluszowe malpy, swinka i slon. A pod kolyska gumowy waz. "Comein, comein" Wiosenna powódz, rozgrzany lód. Ksiezyc odplywów, wedrujesz w dól. Opuszczasz wode - pierwotny staw. Godzina zero, mierzymy czas. "Comein, comein". Lato Czerwcowy swit. Samotny rejs. Leniwa lódz. Tararam... Za mna zloty lan Deby w knei, rudy kot Takie tam, niby nic, ale lkam. Juz noc. Zaklete see. Fale miedzy mna a mna Zmów sobie "I'm all change" Tararam... Kochalem deszcz, Mokry wlos, Dotyk jej dloni. Dawaj i bierz, tylek wprzód, glowa wstecz. Pozegnalem ja Czarnolicy cien. W sercu tyle gwiazd migoce, wiec plynalem tam Bez miarki wody, bez kromki chleba Poranny wzwód - czesc. Tak minal rok Wale w dym Moze szesc? Kiedy rejs wbijam o kamien Widze piaszczysty lad Nogi muz tancza okrakiem Oczy skosnie sie tla. Zatopilem lek zachodniego snu Beczka prochu, lont. Bylem jak szept, zapomnij. Bum! I widze ja, dzieciecy smiech. Jedyny dom i wracam...lecz? code pour embarquer la vidéo : >>> http://www.youtube.com/embed/Fe5RyFv3keg <<< |